Malaria – choroba roznoszona przez komary

Malaria – choroba roznoszona przez komary

Do odkrycia malarii jako jednej z największych plag trapiących ludzkość przyczyniło się kilka osób. Już w 1880 roku francuski lekarz wojskowy Charles Louis Alphonse Laveran sugerował, że chorobę tę wywołują pierwotniaki. Jego późniejsze prace udowadniające tę hipotezę zostały uhonorowane Nagrodą Nobla w dziedzinie medycyny w 1907 r. Następnie Carlos Finlay, kubański lekarz, mając doświadczenie w leczeniu żółtej febry, doszedł do wniosku, że może być ona roznoszona przez komary. Tym tropem podążył brytyjski parazytolog i patolog, który wykazał, że niektóre gatunki komarów przenoszą zarodźce malarii na inne gatunki zwierząt. Za opisanie cyklu rozwojowego tych pasożytów otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny w 1902 r.

Polska nazwa malarii to zimnica lub z łacińskiego febra (od febris – gorączka). Jest to choroba spotykana głównie w tropikach, szczególnie w Środkowej i Zachodniej Afryce, Południowo-Wschodniej Azji oraz Ameryce Południowej. Do rejonów endemicznych zalicza się 104 kraje, w tym Nigerię, Indie czy Boliwię. Co roku na tę chorobę zapada na świecie ponad 200 mln osób, z czego umiera 1-3 mln (szczególnie dzieci afrykańskich poniżej 5. roku życia). Malarię wywołują zarodźce (Plasmodium), czyli jednokomórkowe pierwotniaki pasożytnicze przenoszone przez komary widliszki z rodzaju Anopheles.

Jak dochodzi do zakażenia?

Komary z rodzaju Anopheles występują na terenach, których wilgotność powietrza przekracza 60%, a temperatura osiąga od 16 do 33°C. W takich warunkach larwy złożone przez samice widliszka mogą się rozwijać dość szybko. Jaja składane są w małych zbiornikach czystej stojącej wody. Układają się one w charakterystyczne rozetki, następnie pojawiają się larwy żywiące się mikroorganizmami wodnymi. Ruchliwe poczwarki nie pobierają pokarmu i po kilku dniach przekształcają się w osobniki dorosłe. W temperaturze powyżej 30°C cykl rozwojowy widliszka trwa ok. 7 dni. Poniżej 16°C komary rozwijają się wolniej, a poniżej 10°C zapadają w letarg, zaś larwy nie przechodzą do następnej fazy rozwojowej.

Dorosłe samice, tuż po zapłodnieniu, poszukują żywiciela, gdyż bogata w składniki odżywcze krew zwierząt stałocieplnych i człowieka pozwala im na złożenie jaj. Gdy pożywiają się krwią osoby chorej na malarię, pasożyty dostają się przez aparat kłująco-ssący do organizmu owada. Tu następuje faza płciowa Plasmodium, tzn. gametocyty męskie i żeńskie pasożyta łączą się, tworząc zygotę. W trakcie rozwoju zygota powiększa się i nabywa zdolności poruszania się. Tzw. ookineta przedostaje się do żołądka widliszka, przekształcając się tam w oocystę. W wyniku licznych podziałów powstają w niej tysiące sporozoitów (stadium inwazyjne pasożyta), które przedostają się do ślinianek owadów. Ta faza trwa od 8 do 35 dni. Podczas ukłucia kolejnego człowieka pasożyty przenoszone są do jego krwioobiegu i rozpoczyna się bezpłciowa faza cyklu rozwojowego zarodźca. Po ok. 30 minutach od ukąszenia sporozoity migrują do hepatocytów, czyli komórek wątrobowych, gdzie następuje kolejna faza ich rozwoju trwająca 6-16 dni.

Kolejne podziały sporozoitów umożliwiają powstanie dojrzałych schizontów (wielojądrowych form pierwotniaka), które pękają, uwalniając z kolei merozoity (postać jednojądrowa) do krwioobiegu człowieka. Merozoity w liczbie od 2 do 40 tys. atakują krwinki czerwone, w wyniku czego rozpadają się erytrocyty. Następuje faza schizogonii krwinkowej (ok. 12 godzin), podczas której rozwijają się schizonty lub od razu gametocyty płciowe, gotowe do zarażenia żywiciela ostatecznego, czyli komara widliszka.

Do zarażenia człowieka zarodźcami malarii dochodzi nie tylko poprzez ugryzienie komara z rodzaju Anopheles, ale również w trakcie transfuzji krwi czy przez łożysko matki.

Malarię wywołuje przeważnie pięć gatunków pierwotniaka z rodzaju Plasmodium (zarodziec ruchliwy, pasmowy, sierpowaty, owalny i małpi), z tym że najczęściej tę chorobę u ludzi powoduje zarodziec ruchliwy (Plasmodium vivax) oraz zarodziec sierpowaty (Plasmodium falciparum).

Pasożyt ten może również atakować małpy, gryzonie, ptaki i gady.

Objawy choroby

Po okresie schizogonii krwinkowej, gdy schizonty zajmują prawie całą krwinkę, pojawiają się objawy kliniczne malarii. Człowiek zakażony odczuwa dreszcze, ma wysoką gorączkę do 40°C, uczucie zimna, bóle głowy, wymioty. Następuje potem gwałtowny spadek temperatury ciała i tzw. zimne poty. Napady gorączki, a następnie gwałtowne jej obniżenie pojawiają się cyklicznie co 48h, w przypadku zarażenia zarodźcem ruchliwym (trzeciaczka), oraz co 72h przy zarodźcu pasmowym (czwartaczka). W przypadku braku powikłań objawy powinny ustąpić po kilku tygodniach. Jeśli malarię wywołał zarodziec sierpowaty (Plasmodium falciparum), może dojść do ciężkich powikłań, takich jak: uszkodzenie układu nerwowego, śpiączka, ciężka niedokrwistość, skaza krwotoczna, niewydolność krążeniowo-oddechowa oraz uszkodzenie nerek i wątroby. Może także dojść do wstrząsu. Malaria złośliwa wywołana przez Plasmodium falciparum może dawać nietypowe objawy (np. nieregularne napady gorączki) i zazwyczaj kończy się śmiercią 15-20% chorych. Zarodźce atakują komórki wątroby oraz erytrocyty, niszczą także zdrowe krwinki, co prowadzi do żółtaczki oraz ciężkiego niedotlenienia i niewydolności narządów wewnętrznych.

Rozpoznanie zachorowania na malarię dokonuje się podczas badania tzw. grubej kropli krwi barwionej odczynnikiem Giemzy. W ten sposób za pomocą cienkiego rozmazu oznacza się również gatunek zarodźca, który wywołał chorobę. Można też stwierdzić obecność antygenów Plasmodium falciparum za pomocą testów bibułowych.

Leczenie malarii

Malarię najwcześniej rozpoznaje się u osób mieszkających na obszarach endemicznych lub powracających z podroży do Afryki czy Azji. Opóźnienie rozpoznania zarażenia zarodźcem malarii może być spowodowane pomyleniem tej choroby z innymi infekcjami, którym towarzyszy wysoka gorączka.  Najczęściej stosowanymi preparatami do przyczynowego leczenia zimnicy są: chlorochina, doksycyklina, chinina, halofantryna czy meflochina. Wykorzystywane są też leki skojarzone oraz kombinacje powyższych preparatów z innymi substancjami.

W leczeniu malarii zaobserwowano uodparnianie się poszczególnych zarodźców na stosowane leki, np. Plasmodium vivax i Plasmodium falciparum stały się odporne na chlorochinę. Inne preparaty niekiedy wywołują negatywne skutki uboczne. Nadal obserwuje się bardzo wysoki wskaźnik zachorowalności na malarię oraz wysoką śmiertelność wśród chorych.

W Polsce notuje się ok. 20 -30 przypadków zachorowania na malarię, są to najczęściej turyści powracający z terenów zagrożonych. Leczeniem takich pacjentów zajmują się ośrodki w Gdyni, Poznaniu i Warszawie, które specjalizują się w medycynie tropikalnej. Zazwyczaj przypadki te traktowane są jako ciężkie, gdyż osoby zamieszkujące terytorium naszego kraju nie posiadają odpowiedniej odporności wobec ataku zarodźca malarii. Mieszkańcy Afryki, Azji i Ameryki Południowej chorują na malarię nieraz kilka razy, więc ich układ odpornościowy jest niejako przygotowany na walkę z chorobą.

Malaria nadal jest wielkim zagrożeniem dla życia mieszkańców wielu regionów świata. Naukowcy starają się upowszechnić naturalne mechanizmy podnoszące odporność na tę chorobę. Od wielu lat trwają też prace nad szczepionką przeciw malarii, jednak uzyskanie jej jest bardzo trudne ze względu na specyficzny cykl rozwojowy Plasmodium.

Profilaktyka przeciwmalaryczna

Najwięcej wysiłku w profilaktyce malarii wkłada się w ograniczenie populacji komarów z rodzaju Anopheles, które są wektorem dla pierwotniaków wywołujących tę chorobę. Niestety rozpoczęcie pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w latach 50. XX w. zwalczania widliszków za pomocą DDT (dichlorodifenylotrichloroetanu, znanego także pod nazwą azotox) nie przyniosło oczekiwanych efektów.  Plasmodium falciparum oraz Plasmodium vivax stały się odporne na używane leki, do tego doszedł zakaz stosowania azotoxu. Komary, uodpornione na insektycydy, a wraz z nimi malaria pojawiły się na nowo. Dlatego obecnie raczej likwiduje się zbiorniki wody stojącej, w których mogą rozwijać się larwy widliszka oraz osusza się zagrożone tereny. Naukowcy pracują również nad zablokowaniem zarażania się komarów zarodźcem malarii.

Innym sposobem zabezpieczenia się przed zachorowaniem na malarię jest stosowanie moskitiery, czyli specjalnej siatki uniemożliwiającej przedostanie się owadów do pomieszczenia. Można założyć ją w oknie lub drzwiach albo okryć nią łóżko. Jeśli moskitiera jest odpowiedni gęsta, komary nie będą miały możliwości ukąszenia.

Dobrym zabezpieczeniem się jest także odpowiedni ubiór i stosowanie repelentów, czyli środków odstraszających owady. Spryskanie lub nasmarowanie skóry takim środkiem powinno zapobiec zbliżaniu się komarów do odsłoniętych części  ciała.

Osoby, które udają się do krajów zagrożonych malarią powinny rozważyć zastosowanie tzw. terapii kieszeniowej (SBET – z j. ang. stand-by emergency treatment). Gdy podczas pobytu na terenie endemicznym pojawi się gorączka niewiadomego pochodzenia oraz inne niepokojące objawy, a nie ma możliwości szybkiego wykonania badań laboratoryjnych w kierunku malarii, używa się właśnie tego podróżnego zestawu specjalnych leków przeciwmalarycznych.

Turyści wyjeżdżający do krajów tropikalnych powinni być poinformowani o zagrożeniach oraz przejść program dostępnych szczepień przeciwko chorobom tropikalnym. Po powrocie należy również niezwłocznie zgłosić lekarzowi fakt przebywania na terenach endemicznych w przypadku wystąpienia niepokojących objawów i złego samopoczucia, gdyż najwięcej zgonów u osób powracających z tropików notuje się z powodu zbyt późnego rozpoznania malarii.

 

Posted in Blog.